Pewnego dnia. O
Brzasku poranka
Powitała mnie .
Zwie się liza langer
Dociekliwa i seksowna
Komisarz. co ma
Blask w oku
Zawsze gotowa
I przygotowana
Za budynku
Idzie on. Przystojny
I rozczochrany
Blondyn orest rembert
To fantastyczne imię
Które pokocha cały
Świat z wyjątkiem
Tych pięknych
Zakochanych par .
Kiedy spotkali się w gabinecie. Oderwać oczu nie mogli od siebie
Zamyśleni sprawa mordów
I makabrycznych obłędów
Ale zawsze gotowi chociaż
Czasem mury przed nimi były to relacje ich. Się polepszyły
Liza uparta
A orest profilowaniem
Zapatrzony
Liza chłodna dla .niego
A orest przeciwny
Uczuciom względem lizy.
Ona dociekliwa
A on zamyślony
Ale razem tworzą
Romantyczną i piękną parę
Śledczych i kryminalnych
I przyszedł ten czas
Bym zapamiętała
Ich twarze z tych chwil
Które czytałam w literaturze
Lecz finał tego tekstu
Jest taki że mordercę w końcu złapali. Chociaż
Kolotowo nie mieli to zawsze. Sobie w pojedynkę radzili. Kocham ten duet
Za wszystko oby wyszli cali
Tego im życzę. Fanka
Mistrza literackiego
Godz
23 40
Max Czornyj. To najlepszy dowód na literacką przygodę z jego bochaterami książek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz